Guziki mocowane na zatrzask są świetnym - ekspresowym rozwiązaniem nie tylko do jeansów, ale do innych ubrań (i materiałów) również.
Przeważnie na opakowaniu możemy znaleźć obrazkową instrukcję montażu, polegającą na zwykłym trzaśnięciu młotkiem w gwóźdź, aby wbił się w guzik.
I tu chciałam Wam przekazać, że NAPOWNICA to bardzo dobra sprawa. Myślałam, że jej możliwości są ograniczone do posiadanych przeze mnie nakładek, ale miło się zaskoczyłam :)
Każdy 'zestaw' składa się z guzika i gwoździa.
Przeważnie na opakowaniu możemy znaleźć obrazkową instrukcję montażu, polegającą na zwykłym trzaśnięciu młotkiem w gwóźdź, aby wbił się w guzik.
Najpierw musimy oczywiście zaznaczyć sobie miejsce w którym chcemy aby znajdował się nasz guzik.
Przebijamy gwoździkiem materiał - potrzebujemy ciut cierpliwości i odrobinę siły.
Układamy w ten sposób i uderzamy młotkiem w płaską część gwoździa. Proste prawda? Dlatego też raz dwa zabrałam się do pracy.
Ale...
metoda młotka się nie sprawdziła... Tu się zgięło, tam wykrzywiło i do wyrzucenia.
I tu chciałam Wam przekazać, że NAPOWNICA to bardzo dobra sprawa. Myślałam, że jej możliwości są ograniczone do posiadanych przeze mnie nakładek, ale miło się zaskoczyłam :)
Używając tylko jednej podkładki (chroniącej zewnętrzną część guzika przez zarysowaniem - fot.) - udało mi się zamocować guziola :)
Niebawem post na temat uszytku, do którego montowałam ów guzik.
Mam pełno takich guzików w domu i że też nie wpadłam aby je wykorzystać... ;) Dzięki :D
OdpowiedzUsuńte materialy zapowiadaja sie ciekawie.....a metoda na guzika tez ciekawa pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZapowiada się soczyście. Ja kiedyś do pasmanterii chodziłam żeby napować kurtkę.
OdpowiedzUsuń