Sukienkę uszyłam z wykroju papavero.
Pochodzenie tkaniny nie będzie dla nikogo zaskoczeniem - zasłona z sh :) (beżowe wstawki z resztek materiału zalegającego w pudle)
Szyło mi się ją bardzo przyjemnie, ku mojemu zaskoczeniu udało mi się wszyć wstawki równo po łuku - za pierwszym razem.
Jedynie poknociłam coś albo z wykrojem, albo z przyszyciem jednej ze wspomnianych wstawek :/ ale za dużo czasu zajęłoby mi wypruwanie, krojenie jej od nowa i znów przyszywanie, dlatego żeby zakryć niedoskonałości pojawiły się kokardki. Na inny pomysł na zakrycie błędu nie wpadłam - ale może ktoś ma jakieś sugestie to będę wdzięczna (kokardki są na razie przyszyte 'aby było' dlatego też są trochę nie równo)
Dół podłożyłam ściegiem krytym - i powiem Wam, że wyszło idealnie, nic nie widać po prawej stronie. Dlatego dziękuję Asi z LolaJoo za konkretny i czytelny tutorial nt. tegoż ściegu. Dziękuję dziękuję :)
Zdjęć masa.
Maciej oczywiście musiał sprawdzić czy zamek został równo wszyty i czy sukienka nadaje się do wylegiwania na niej :D - testy przeszła pomyślnie
A tu maszynowy ścieg kryty:
Mówiłam narzeczonemu, że ma zrobić zdjęcie ściegu nawet pokazałam palcem miejsce, ale widać mężczyzna jest mężczyzną i na zdjęciu więcej nogi niż ściegu :D
Pochodzenie tkaniny nie będzie dla nikogo zaskoczeniem - zasłona z sh :) (beżowe wstawki z resztek materiału zalegającego w pudle)
Szyło mi się ją bardzo przyjemnie, ku mojemu zaskoczeniu udało mi się wszyć wstawki równo po łuku - za pierwszym razem.
Jedynie poknociłam coś albo z wykrojem, albo z przyszyciem jednej ze wspomnianych wstawek :/ ale za dużo czasu zajęłoby mi wypruwanie, krojenie jej od nowa i znów przyszywanie, dlatego żeby zakryć niedoskonałości pojawiły się kokardki. Na inny pomysł na zakrycie błędu nie wpadłam - ale może ktoś ma jakieś sugestie to będę wdzięczna (kokardki są na razie przyszyte 'aby było' dlatego też są trochę nie równo)
Dół podłożyłam ściegiem krytym - i powiem Wam, że wyszło idealnie, nic nie widać po prawej stronie. Dlatego dziękuję Asi z LolaJoo za konkretny i czytelny tutorial nt. tegoż ściegu. Dziękuję dziękuję :)
Zdjęć masa.
Maciej oczywiście musiał sprawdzić czy zamek został równo wszyty i czy sukienka nadaje się do wylegiwania na niej :D - testy przeszła pomyślnie
A tu maszynowy ścieg kryty:
Mówiłam narzeczonemu, że ma zrobić zdjęcie ściegu nawet pokazałam palcem miejsce, ale widać mężczyzna jest mężczyzną i na zdjęciu więcej nogi niż ściegu :D
Śliczna sukienka, ach te nierów.... kto to zauważy ♥
OdpowiedzUsuńPiękna sukienka, a te kokardki dodają jej tylko uroku ;)
OdpowiedzUsuńBardzo sympatyczna sukienka :) Tez maskuję kokardkami :D
OdpowiedzUsuńJest pięknie :) Nie przeczytałam całego tekstu i myślałam, że kokardka zamierzona :P Sama mam z 5 sukienek i koszulę z tego wykroju:)
OdpowiedzUsuńPiękne szycie! :-)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie w niej wyglądasz!:)
OdpowiedzUsuńŁadna sukienka, bardzo ładnie w niej Wyglądasz. A kokardki dodają jej uroku :D Ostatnio coraz częściej używam ściegu maszynowego krytego,i coraz bardziej jestem z niego zadowolona.
OdpowiedzUsuńKokardki są dobre, bo są urocze. Po Twoim poście i postach Zapomnianej Pracowni chyba sama skuszę się na ten wykrój- oczywiście w swoim czasie:)
OdpowiedzUsuńŚwietna jest ! Może i ja jakąś na lato uszyję :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo bardzo fajna. !!
OdpowiedzUsuńBardzo fajna sukienka. Ładnie ją wykonałaś. : ))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:
http://passifl0re.blogspot.com/
Bardzo Wam dziękuję za miłe komentarze :) z Wami to aż chce się szyć! :)
OdpowiedzUsuń