a z uwagi na przystąpienie do akcji Uwolnij Tkaniny czułam obowiązek uwolnienia choć części moich resztek tkaninowych.
Mój Maciej również uwalnia tkaniny - znalazł odpowiednie wg niego przeznaczenie dla części szmatek :D
Przy okazji - pudełko w którym posadził swój zadek zrobiłam sama i obszyłam materiałem (zostało jeszcze tylko wykończyć górne brzegi). Trzymam w nim resztki tkanin... i kota
I segregator i pudełko robią wrażenie:)) Mimo to widać, że pudełko jest jedynie tłem dla przesympatycznego kociaka:D
OdpowiedzUsuńAle fajnie, też mam od niedawna segregator, ale nie dorabiam mu okładki, bo ma fajną, z dzieciństwa mojego jeszcze:)
OdpowiedzUsuńSegregator wygląda teraz elegancko, nasz kot też wyleguje się w pudełku z resztkami ♥
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie i czyściutko to wygląda, aż mi wstyd:( u mnie stare segregatory i kartony po papierze do drukarek. Kocisko przesłodkie.
OdpowiedzUsuńo czad , ztym pudełkiem to świetny pomsył. Ja nie lubię jak mam pudła każde z innej parafii więc jak się jakieś nowe zdarzy nie do kompletu to podpatrzę pomysł.
OdpowiedzUsuńcacy :D fajnie wygląda :) dawaj więcej na bloga... dużo dużo! :D:))
OdpowiedzUsuńfajny pomysl z tym segregatorem,podpatrze bou mnie juz sie balaganzrobil
OdpowiedzUsuńPudełko fajnie wygląda, segregator z resztą też. No i ten kiciuś jest słodki.
OdpowiedzUsuńŚliczne te podełko z żyrafką:) A kotkowi tam najwidoczniej dobrze: łapki podwinął i widać, że nie ma zamiaru z niego wyjść :) he he.
OdpowiedzUsuńSegregator też super!