Sukienkę uszyłam na początku lipca, ale w związku z małym zamieszaniem i ważnymi zmianami w moim życiu publikuję dopiero teraz :)
W zamian za to opóźnienie i prawie miesięczną ciszę na blogu przywiozłam zdjęcia owej sukienki zrobione w pięknej scenerii hiszpańskich wysp.
Sukienka szyta na wzór modelu 116 z burdy 4/2013 - właściwie to tylko kształt dekoltu i ramiączek został taki sam - reszta już zmodyfikowana tj. całość uszyta z jednego kawałka tkaniny, bez przeszyć z przodu, bez rypsowej taśmy.
Podczas szycia śmiałam się z sama z siebie, bo podkrój szyi i dekoltu już szyłam, a zapomniałam o bardzo istotnej sprawie :D Wykroiłam sukienkę, odszycie dekoltu i pach. Pozszywałam i dopiero gdy przyszło do wywrócenia odszycia na właściwą stronę uświadomiłam sobie, że nie zrobię tego mając tył sukienki w jednym kawałku :D A przyznam, że chwilę dumałam 'jak to się robiło' :D Żeby nie psuć mojej koncepcji (sukienka miała być dłuższa z tyłu) obcięłam tylko górną część tyłu sukienki, przecięłam ją na pół i ufff mogłam wywrócić - dlatego na plecach są szwy, ale uważam że znacząco nie szpecą :)
Tu już po raz kolejny po odszyciu dekoltu - wywija się na zewnątrz. Może ktoś coś poradzi? To irytujące kiedy nie wychodzi akurat tam gdzie jest najbardziej widoczne.
Podkładając dół pierwszy raz zamarzyłam o overlocku.
Do twarzy ci w niebieskim! Sukienka super, dekolt z tyłu mi się spodobał. Z tym wywijaniem się odszycia to spróbuj to przyszyć ręcznie, tak żeby nie było widać na prawej stronie.
OdpowiedzUsuń:) dziękuję. Wydaje mi się, że gdy przyszyję to będzie mi ciągnęło w miejscu przyszycia i będzie się odznaczać :/ Ale co robić żeby następnym razem się nie wywijało?
UsuńEee tam, zupełnie nie szpecą :D Uwielbiam takie proste sukieneczki, ta jest cudna!
OdpowiedzUsuńTeż mam problem w jednej sukience z tym wywijaniem się odszycia i również chętnie się dowiem jak temu zapobiec.
Dziękuję :)
UsuńPrześlicznie Ci w tej świetnej sukience! Ten pasek tak założony jest seksi! Cudnie wyglądasz :-) I to słońce i piękne zdjęcia! Czy to była Wasza podróż poślubna? ;D że tak zapytam otwarcie, ale Ty sama wspominałaś w którymś poście, że w lipcu "masz ślub" ;-)
OdpowiedzUsuńCo do wywijania się odszycia to zdaje się, że są w pasmanteriach w Polsce jakieś takie taśmy dwustronnie klejące - czy to by się może nadawało? Ja się na tym nie znam, nie widziałam czegoś takiego na oczy, ale tak tylko myślę sobie :-)
Tak, poślubna :) Taśma dwustronna na pewno będzie się odznaczać na tym materiale, ale na grubsze tkaniny może to się sprawdzić.
UsuńA! Więc jednak to był Twój ślub! :-)
UsuńNiech Wasza Nowa Droga życia będzie usłana samymi różami!!! I pamiętaj, że kolce są tylko po to, żeby całość była jeszcze piękniejsza ;-)
Dziękujemy :)
Usuńswietna jest, ja albo przeszywam recznie, albo np. na szwach ramion przeszywam po szwie,wtedy trzyma tak, ze i dekolt się nie wywija. mam nadzieje, ze skumasz o co mi chodzi.
OdpowiedzUsuń:) Hmm... na ramionach jest przyszyte z jednej i drugiej strony, a wywija mi się tylko przy dekolcie, przy ramionach już nie.
UsuńPiękna sukienka.
OdpowiedzUsuńNo to wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia:))) Wyglądasz w tej sukience i scenerii olśniewająco:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńsukienka super.
OdpowiedzUsuńjeśli chodzi o dekolt to widzę, że masz dość szerokie odszycie z tyłu. i z przodu też takie?? BO może to wywijanie przez zbyt dużą szerokość odszycia, albo ponacinałaś zapas szwu na tym odcinku, bo jest lekko zaokrąglony i jeśli zapas szwu tam jest duży / szeroki to warto go ponacinać w poprzek. Takie mam pierwsze pomysły. Daj znać czy coś się udało zrobić z tym.
odszycie miało taką szerokość w wykroju tj. 3-4cm, zapas szwu nacinałam, ale nie w poprzek. Następnym razem będę o tym pamiętać. Teraz tak sobie pomyślałam, że przyszywając odszycie pewnie za bardzo naciągnęła mi się któraś z części, może odszycie powinno być zawsze odrobinę krótsze przy dzianinach?
UsuńBardzo podoba mi się ta sukienka! Świetny fason, świetny kolor i leży jak ulał :)
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńCudowny kolor, jak najbardziej letnie lato. Ja odszycia zawsze przymocowuję gdzie się da, zupełnie niefachowo, ale nie udam im że leżałyby na miejscu:)
OdpowiedzUsuń