niedziela, 26 maja 2013

Szyfon i gumonici

Dawno temu kupiłam sobie gumonici, i dopiero teraz pierwszy raz ich użyłam.
Wcale nie jest to takie trudne jak mi się wydawało. Wystarczy nawinąć na szpulkę, włożyć do bębenka, ustawić naciąg górnej nici na większy (przy 1-2 nie chciała marszczyć) i szyć po prostej. 

A że po uszyciu spódnicy zostało mi jeszcze 0,5m szyfonu, postanowiłam że uszyję sobie kolejną tubę - będzie na upalne dni :)


piątek, 24 maja 2013

Tuba pięciominutówka

Pięciominutówka bo szyta na szybko. Na chwilę przed wyjazdem na rowery zorientowałam się, że nie mam żadnej bluzki bez ramiączek - a że w lipcu mam ślub muszę uważać w czym i które partie ciała opalam - cobym w prążki nie była :)


Tak więc na szybko z pomocą siostry uszyłam prostą tubę z cieniusieńkiej (cienka to za mało powiedziane :)) dzianiny, która już swoje odleżała w szafie.
W biuście podwójny materiał - aby bluzka nie prześwitywała i lepiej się układała, na górze wszyta cienka gumka.
Prosta, lekka i przewiewna :)








fot. Odrobina wanilii - fajnie byłoby mieć takiego fotografa na stałe. Zazdroszczę tym co mają :)

czwartek, 23 maja 2013

Szyfonowa morska fala

Do uszycia tej spódnicy zainspirowała mnie Joanna M z szycie-mojehobby :)

Na wierzchu - prześliczny szyfon zamówiony na allegro, jestem bardzo zadowolona z zakupu, bo ma idealny kolor (w rzeczywistości ciut bardziej morski niż na zdjęciu) i jego faktura nie jest całkowicie gładka. Pod spodem - wiskozowa podszewka. 

Kiecka posiada zakładki i marszczenia, jest też na szerokiej gumce - przez co jest baaardzo wygodna. Dolny brzeg wykończyłam drobnym zygzakiem.
Spódnicę nosiłam już kilka razy i znakomicie się sprawdziła w gorące dni :)

poniedziałek, 6 maja 2013

Satyna na czarnej liście

Już dawno zaczęłam szycie tego szlafroka, ale niewdzięczny materiał rzuciłam w kąt i tak leżał i leżał i nareszcie doczekał się wykończenia - w końcu idzie lato - chłodne okrycie się przyda :)

Materiał - oczywiście zasłona z sh :) czarne paski to resztki delikatnie kreszowanej satyny.
Wykrój z burdy 11/2012, model 132 - z drobnymi zmianami (m.in rękaw 3/4, zmniejszenie wycięcia poprzez dodanie czarnego paska/lamówki)

Może ktoś bardziej doświadczony w szyciu tejże tkaniny może powiedzieć czy ona zawsze tak się marszczy po zszyciu mimo prasowania i prasowania i prasowania? I co zrobić żeby się nie marszczyła? - to, że ucieka spod stopki i nieciekawe zachowuje się przy krojeniu to jest pikuś przy tym marszczeniu.