Flamingowe spodenki sprawdziły się idealnie, więc uszyłam mojemu małemu chłopcu jeszcze dwie pary spodenek z tego samego wykroju.
Na Dzień Ojca przygotowałam skromny prezencik od Stasia dla taty -napis na koszulce.
Napis wykonałam niewykorzystaną gumą antypoślizgową ABS Viva Decor przeznaczoną do podklejania skarpetek (swoją drogą produktu nie polecam, po zaschnięciu bardziej robi się z tego plastik niż guma i niewiele ma wspólnego z właściwościami o których zapewnia producent)
Tatko się ucieszył więc misja spełniona ;)
i jeszcze taki skromny koszyczek sobie uszyłam na łazienkowe drobiazgi.
Spodenki pierwsza klasa :) A wykrój wygląda na bardzo udany.
OdpowiedzUsuńTeż mam ten materiał w kotwice i okropnie się sprał po kilku kąpielach w bąbelkach.. mam nadzieję, że Twój jest lepszy i spodenki jednak zachowają kolor bez przetarć bo te w morskim klimacie najbardziej mi się podobają!! :)
Portaski urocze, prezent bomba - tatuś na pewno ucieszony :) Koszyczek też mi się bardzo podoba - świetny jest to pomysł na estetyczne uporządkowanie szafek. Chyba muszę takie sobie uszyć :)
OdpowiedzUsuńŚwietne te spodenki, ładne i przy tym wygodne!
OdpowiedzUsuńprzecudne te gatki!
OdpowiedzUsuńSuper portasy!!!
OdpowiedzUsuńCzarujesz tymi spodenki - slodkie są :)
OdpowiedzUsuńTwój synek jest swietnym modelem :) Spodenki, koszyczek i napis wyglądają świetnie - jak zwykle zresztą :):)
OdpowiedzUsuńSpodenki w stylu żeglarskim są the best!
OdpowiedzUsuń