środa, 6 stycznia 2016

Świąteczny patchwork

Sam przód uszyłam kilka miesięcy temu, gdy wpadłam na cudowny pomysł zakupu czerwonych zasłon do salonu (możecie się domyślać jaki klimat mamy w pokoju gdy okno jest zasłonięte w ciągu dnia... nie polecam...).
Brakowało mi jednak pomysłu na wykończenie poszewki, dlatego leżała sobie jakiś czas i czekała na odpowiedni moment. Nadszedł on przed świętami Bożego Narodzenia, gdy zachciało mi się uszyć coś świątecznego. I tak dodałam zieloną ramkę i czerwoniasty tył.




3 komentarze:

  1. Świetna poducha,ładnie dobrane kolory,super.

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna poducha, bardzo podoba mi się połączenie kolorów, uwielbiam zielony z czerwonym :)
    A co do atmosfery przy zasłoniętych oknach hmm chociaż ciekawie masz :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ładna poducha, jest taka świąteczna mimo że nie ze świątecznych tkanin - to lubię!

    OdpowiedzUsuń

"Pozostawić coś po sobie,
Zapewniając dalszy byt.
By cię wiecznie pamiętano,
By nie mówił ktoś żeś tylko był."