30 stopniowe upały skutecznie trzymają mnie w domu. Szukam sobie więc zajęć, pomyślałam że spróbuję uszyć bodziaki. Szczerze mówiąc nie sądziłam, że mi wyjdą bo wykończenia w takich małych ciuszkach nie są łatwe do zrobienia. Ale udało się i efekt końcowy bardzo mi się podoba :)
Edit 03.09.2014
W użyciu :)
Z tej samej iście męskiej bawełnianej dzianiny uszyłam jeszcze haremki. I mogę powiedzieć, że jeżeli tylko znajdę czas i ochotę na szycie to synek na pewno będzie miał większość spodni szytych przeze mnie. Szyje się je tak łatwo, że mając maszynę w domu to grzech wydawać 10x więcej na gotowe portki.
PS. Co do oszczędzania - policzyłam mniej więcej ile zaoszczędziłam kompletując własnoręcznie uszytą wyprawkę niemowlęco-ciążową i jestem w szoku, nie spodziewałam się aż takiej różnicy. Biorąc pod uwagę, że niektóre tkaniny pochodziły z zapasów, a część musiałam dokupić i sumując średnie ceny produktów wyliczyłam iż oszczędność sięgnęła prawie 800zł (nie wszystkie uszytki pokazywałam na blogu np. pościel i prześcieradełka pominęłam, sukienek nie wliczałam).
Edit 03.09.2014
W użyciu :)
Śliczne ciuszki i co za oszczędność :)
OdpowiedzUsuńBardzo eleganckie! To chyba największa przyjemność szyć dla najmłodszych :-)
OdpowiedzUsuńAleż będzie przystojniak w takich portkach :) Też nie lubię przepłacać za coś, co mogę zrobić sama. Ale ta kwota powala!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
oj tak oszczędności są KOSMICZNE!!! ja dlatego naprawdę większość rzeczy szyję dzieciom.
OdpowiedzUsuńPrzedostatnie zdjęcie wygląda tak, jakby Młody miał pływać okrakiem na beczce ;-)))
OdpowiedzUsuńTak sobie wyobrażam, że szycie dla mającego się narodzić własnego dziecka to musi być wielka frajda. Taki jeden z elementów przygotowań - z sercem i matczynymi myślami. Drzewiej wszystkie kobiety w rodzinie były w ten proceder zaangażowane, to chyba musi bardzo łączyć emocjonalnie - zarówno z dzieckiem, jak i ze sobą na wzajem.
Aż zachciało mi się zaśpiewać przerobionego klasyka : "wszyscy mają body mam i ja!" :D
OdpowiedzUsuńWykończenia na tak małej powierzchni łatwe nie są, ale wyszło znakomicie :)
OdpowiedzUsuńCudowne! I jakie męskie! :)
OdpowiedzUsuńSą świetne :) !
OdpowiedzUsuńSuper, na pewno to wielka frajda szyć dla swojego dzieciątka. Piękne.
OdpowiedzUsuńŚliczne! cóż za profesjonalizm!
OdpowiedzUsuńOszczędność tym większa, że dla malucha można uszyć ciuszki z naprawdę niewielkich kawałków - takich z których dla dorosłego nic się nie wykombinuje :)
OdpowiedzUsuńŚwietne, bardzo stylowe (o ile w przypadku niemowlaka można mówić o stylu) ubranka :)
Oj tak! potwierdzam szycie dla dziecka na prawdę się opłaca, a do tego Mały będzie miał wyjątkowe ciuszki. Ja dla swojej zawsze szyje przy okazji jak już mam na overloku nitkę pod kolor (spodenek ma już 4 pary) :D ostatnio zaoszczędziłam fortunę na sukience do chrztu i moskitierze do wózka!
OdpowiedzUsuń