Sukienka "po kokardę"
Kolejne wspólne szycie z grupą Warszawa Szyje. W tym miesiącu szyjemy coś z kokardą.
Sukienka (a raczej sukienusia) dla bratanicy mojego męża uszyta została z bawełnianych dzianin, wykończona overlockiem, dwie warstwy spódniczki wykończone są na okrętkę, co dało fajny efekt delikatnego pofalowania.
Śliczna :)
OdpowiedzUsuńOh, oh! Słodzizna :-)
OdpowiedzUsuńTa okrętka to też na overze?
Kokardka z gumy, o ile dobrze widzę? Super pomysł, bo fajnie sterczy i trzyma fason.
rozkoszna!!
OdpowiedzUsuńŚliczna!! Obłędnie mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńI fajnie się złożyło, bo też teraz robię sukienkę z kokardką :) Też ma być czarna, a sukienka czerwona. Czerwoną bazę już mam, teraz tylko ozdabianie. Kokardki będą z tyłu + falbanka na dole.
Przecudna! Wszystkie elementy i kolorystyka idealnie współgrają :)
OdpowiedzUsuńŚliczna. Mała będzie pięknie w niej wyglądać - fajnie mieć taką ciocię :)
OdpowiedzUsuńUrocza sukieneczka :) Chyba fajnie jest szyć dla maluchów - nie trzeba wiele szycia, niewiele materiałów, a fajne rzeczy można wyczarować :)
OdpowiedzUsuńŚliczna :)
OdpowiedzUsuńcudo!
OdpowiedzUsuńJakie śliczności!! Już nie mówiąc o świetnym wykonaniu. Piękna sukienusia!!
OdpowiedzUsuńŚliczna sukienusia :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładna sukieneczka z tą kokardką, dla panienki. Takie małe dziewczynki rozkosznie w nich wyglądają. :)
OdpowiedzUsuńDolce&kamelperd - parafrazując. Bravo :) Sukienka śliczna :)
OdpowiedzUsuń