Uszyta w celu sprawdzenia jak będzie się pikowało wodoodporną tkaninę, która jest na spodzie. Mały kawałek czyli podkładkę - pikowało się super.
Później zaczęłam pikować pled, no i jest już trochę trudniej, a do tego gooooorąco pod tą płachtą. Dlatego pikowanie jeszcze trochę czasu mi zajmie, tym bardziej że ów wodoodporna tkanina okazała się być podła i marszczy się tu i tam, więc i prutek/rozpruwacz miał już swój całkiem spory udział.
Pociesza mnie fakt, że jestem w połowie drogi do końca.
piknie!! :))
OdpowiedzUsuńPodziwiam za cierpliwość przy pikowaniu, ja wymiękłabym nawet przy podkładce pod kubeczek :)
OdpowiedzUsuńPiękne pikowanie! Nie dość, że wodoodporne, to jeszcze złośliwe ;)
OdpowiedzUsuńJaka ona śliczna !!! Po połowie drogi, to już z górki i ...zaraz koniec :)
OdpowiedzUsuńślicznie ci wyszła
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na mój nowy post :) Może spodoba ci się inicjatywa pirackich urodzin synka koleżanki i zechcesz coś stworzyć do pirackiej skrzyni skarbów :)
Śliczna podkładka i idealnie uszyta :) Piękne pikowanie :)
OdpowiedzUsuńPiękne jest to pikowanie!
OdpowiedzUsuńTo się nazywa pikowanie idealne- podziwiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładna podkładka z tym wzorem. Masz trochę tego do zrobienia i wychodzi super.:)
OdpowiedzUsuńNie no w [ołowie to już super :) Podkładka wygląda bardzo fajnie :) Pled też na pewno będzie super. Ta wodoodporna tkanina pewnie jest trochę elastyczna?
OdpowiedzUsuńPikowanie pikne! :) Trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuń